dodano: 2015-02-11 10:40 | aktualizacja: 2015-02-11 11:26
autor: Janusz Sulisz | źródło: Policja w Bochni
11 lutego rano o godz. 6:40 wydarzył się wypadek na drodze powiatowej nr 956 w Bochni. Na ul. Kazimierza Wielkiego przy skrzyżowaniu z Wiśnicką i Samlickiego tir z naczepą wpadł w poślizg, naczepą skosił sygnalizator świetlny, staranował ogrodzenie i wjechał w dom. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
W dniu 11 lutego, około godziny 6:40 Komenda Powiatowa Policji w Bochni otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na ulicy Wiśnickiej w Bochni, z którego wynikało, że „TIR” miał tam wjechać w budynek mieszkalny. Na miejsce zdarzenia niezwłocznie skierowano policjantów, którzy wraz ze strażakami zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Z uwagi na dość wzmożony ruch pojazdów o tej porze dnia oraz na uszkodzoną sygnalizację świetlną konieczne było również podjęcie ręcznej regulacji ruchem.
Widok jaki zastali na miejscu policjanci był dość przerażający, stojący w poprzek drogi ciężarowy MAN z naczepą opartą o ścianę jednego z domów, całkowicie zniszczone ogrodzenie posesji oraz złamany słup sygnalizacji świetlnej.
Szybko okazało się, że w zdarzeniu tym na szczęście nie ucierpiała żadna z osób, a rozmowa z kierowcą ciężarówki pozwoliła wstępnie ustalić przebieg zdarzenia.
Wszystko wskazuje na to, że przyczyną zdarzenia była awaria układu hamulcowego w samochodzie ciężarowym. Kierowca, 53-letni mieszkaniec Sokołowa Podlaskiego, jadąc ulicą Wiśnicką od strony Nowego Wiśnicza, na wysokości węzła komunikacyjnego z drogą K94 chciał zjechać na nią zjazdem w stronę Tarnowa. W chwili kiedy zaczął hamować przed wykonaniem manewru skrętu w prawo doszło do awarii układu hamulcowego, co uniemożliwiło kierowcy wykonanie skrętu a ciężar 20 ton ładunku „pchał” pojazd w kierunku skrzyżowania ulic Wiśnickiej, Kazimierza Wielkiego, Brodzińskiego i Samlickiego.
Kierowca widząc stojące na skrzyżowaniu pojazdy próbował ostrzec kierowców dając sygnały dźwiękowe i świetlne, jednak nie przyniosło to zamierzonego skutku. Kierowca chcąc uniknąć najechania na poprzedzające go samochody zjechał na pas ruchu w kierunku przeciwnym, który w tym czasie był pusty, wjechał na skrzyżowanie i skierował Tira w kierunku ulicy Brodzińskiego, która przez większość swojej długości wznosi się w kierunku miejscowości Łapczyca. Ciężarówka zaraz na początku wzniesienia wytraciła prędkość, jednak ciężar ładunku ponownie „dał znać o sobie” i spowodował, że pozbawiona hamowania ciężarówka zaczęła powoli staczać się ponownie na ulicę Wiśnicką uderzając po drodze w słup sygnalizacji świetlnej, ogrodzenie, by następnie zatrzymać się na ścianie budynku mieszkalnego.
Policja podkreśla, że zdarzenie to mogło skończyć się naprawdę tragicznie, ale „zimna krew” jaką zachował 53-letni kierowca Tira pozwoliły w dużym stopniu zminimalizować skutki tego zdarzenia i uniknąć ofiar w ludziach.
Skrzyżowanie było częściowo zablokowane, ale już usunięto ciężarówkę. Nie działają światła, więc trzeba uważać do czasu naprawy, bo jak widać skrzyżowanie to stwarza kierowcom problemy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.